Szczęśliwi posiadacze przydomowych ogrodów, wraz z nadchodzącą wiosną już zaczynają myśleć o aranżacji swojego własnego kawałka zielonego terenu. Oprócz dbałości o stan trawnika i miejsce do wylegiwania się można pójść o krok dalej i postarać się o odpowiednie dekoracje, adekwatne do stylu wypoczynku. Wcale nie muszą to być drogie instalacje montowane przez wyspecjalizowane firmy. Czasem wystarczy odrobina wyobraźni i przeciętne rozeznanie w rynku nowinek oświetleniowych, by uczynić nasz azyl pięknym i pomysłowym.
Świąteczne lampki całoroczne
Zwisy, girlandy, łańcuchy i sznurki. Nazw wiele na określenie jednego rodzaju dekoracji, która bije rekordy popularności na polskich balkonach i w ogrodach. To żarówki, lampiony, czy typowe lampki choinkowe wypoczywające na połaciach płotów, wężowo zakręcone na pniach drzew, czy leniwie zwisające z balustrad, czy zadaszeń tarasów. Połączone ze sobą siecią niewidzialnych kabelków i zasilane bateryjnie, solarnie, czy podłączone do prądu, tworzą, szczególnie wieczorami, niepowtarzalny romantyczny klimat. To niezwykle uniwersalny rodzaj dekoracji świetlnej, który z powodzeniem można dopasować do dowolnego stylu. Zawieszone, czy rzucone niby od niechcenia stają się najbardziej modnym gadżetem ogrodowym ostatnich lat – podpowiada ekspert sklepu zpradem.pl.
Jak ukraść słońce
Wszystkim tym, którzy nie chcą bawić się w skomplikowany proces uzbrajania ogrodu w dodatkowe okablowanie, dedykowana jest oferta lamp solarnych. Zwykle wbijane w ziemię trawnika, czy roślin doniczkowych w dowolnie wybranym przez siebie miejscu, są ekonomiczną i mobilną alternatywą dla montowanych na stałe systemów oświetlenia. Wyposażone w baterię zasilaną energią słoneczną, czerpią energię za dnia, by wieczorem, z wdzięcznością oddać ją właścicielom ogrodu w postaci nastrojowego punktowego światła. Dowolność w konfiguracji tego typu rozwiązań, duży wybór stylistyczny i ekonomia zakupu, która podlega zasadzie: zapłać raz i korzystaj do woli. Bez kosztów na baterie, prąd, czy serwis.
Powrót do przeszłości
Zwolennikom klimatu retro i vintage, przypadną do gustu lampy naftowe. I choć wydawałoby się, że zasilane są wyłącznie tym archaicznym paliwem, to ich nazwa często odnosi się wyłącznie do stylu, który prezentują. Najczęściej można spotkać te działające na baterie, rzadziej solarne. Szeroka gama kolorystyczna, brak ograniczeń w zakresie ilości, a czasem nawet jakości. Zawieszone, postawione, nie sprawiają problemów aranżacyjnych. Miłośnicy powrotu do przeszłości mogą w kwestii zakupu tego rodzaju oświetlenia kierować się zasadą im więcej, tym lepiej. Posiadanie lampy naftowej idzie czasem w parze z nabyciem latarenek wszelkiej maści. Starodawne, właśnie cudownie odnalezione na strychu i odkurzone, ale i postarzane. Każda znajdzie swoje miejsce w ogrodzie amatora staroci.
Ogród to dziś naturalne przedłużenie domu, jego stylistyczna kontynuacja. Decydując się na konkretny styl w zamkniętych pomieszczeniach, powinniśmy konsekwentnie przenieść go pod gołe niebo. Znane z katalogów kule świetlne, czy podświetlane donice mogą zwyczajnie nie pasować do stylu country, który pokochaliśmy we wnętrzach. Pamiętaj–bądź konsekwentnym dekoratorem i skieruj swoje światło we właściwą stronę.